Pierwsze spotkanie z Piwnicą

Gość

Aż wstyd, by nie było tu żadnego tematu, dlatego zakładam pierwszy, z nadzieją, że nie będzie to tutaj ostatni;)

Moje pierwsze spotkanie z Piwnicą nastąpiło niewiele później, jak poznanie Grzesia, myślę, że tak ok. 94 roku, obejrzałam nagrania archiwalne z ich koncertów w Krakowie i Paryżu i się zakochałam w tym klimacie, podejściu do życia i spojrzeniu na świat.

Niestety nie udało mi się spotkać na żywo Piotra Skrzyneckiego, na pierwszy wystep Piwnicy wybrałam się dopiero po jego śmierci.
Obecna Piwnica, z 2007 roku, jest już inna, może nie ona sama, ale zmieniają się nieco jej występy pod wpływem publiczności, jaka ją ogląda - często nie znająca historii, przychodząca na występ w legendarnej Piwnicy przy rynku, bo to modne... Sad

Ważne jednak, że sami artyści pozostali niezmienni, ich piosenki i skecze również. Zawsze jak jestem w Krakowie, obowiązkowo kupuję różę od kwiaciarek z rynku, jadę na Cm. Rakowicki i odwiedzam Piotra. Jest tam tak spokojnie i jakby czuje się obecność Piotra...

Znów_wędrujemy

A wy? Jaki był wasz pierwszy kontakt z Piwnicą? Wink

Cypo

ja pierwszy raz się spotkałam u znajomego, który właśnie słucha tego rodzaju muzyki

Jurekiwa

Zastanawiam się dlaczego tu nie ma zadnych odpowiedzi. Piwnica pod Baranami to legenda. Magiczne miejsce super muzyka, na pewno możn miło spędzić czas ze znajomymi .